miś Ignis
Tak powstał mój pierwszy miś i następne misie, zrobiła się cała gromadka, aż w końcu miś Ignis wyruszył w podróż do malutkiego Wincentego. Tymczasem misie wciągnęły mnie kompletnie, wydobywając na światło dzienne talent, którego istnienia wcześniej nie podejrzewałam.
Moje misie tworzę dla dzieci małych, ale również (a może przede wszystkim?) tych większych, którymi gdzieś w głębi serca zawsze pozostajemy - czyli dla nas, dorosłych.
Pozdrawiam gorąco i zapraszam na mojego bloga!
Iza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz